o 13:00 poszłysmy na odpraawe na której to Pan zabrał mi zacny trunek żołądkową gorzką gdyż nie zafoliowałam jej kupując na bezcłowym.. a tak na prawde myślę że zna się na alkoholu i chciał ją sam wypić :P więc smutna i rozgorycznona poszłam dalej czekajac na samolot przeżyłam egzamino test psa celnika i poznałam grupę Polaków którzy lecieli nurkowac na Filipiny. Wsiadłyśmy do wielkiego dzambo i 3 siedzenia miałysmy na wyłącznośc aż do Hong Kongu. Lot trwał 11godzin...dłużył się strasznie mimo wypitych 5 szklanek wina ciężko było spać, myśle że to stres.